fbpx

Hej Dzieciaki!
Hej Dorośli!
Hej Psiaki!

Dziś zaczynam moje wielkie wakacje u mojej ludzkiej Babci. I u moich psich siostrzyczek – Zosi (którą już Wam przedstawiłem) i Buli (o której opowiem Wam już niedługo).

Moje dziewczyny mają bardzo duży ogród. Mają też każda swoją budę, swoje legowisko, swoje miejsca do leżenia. I mnóóóóstwo miejsca do biegania.

Jeszcze lepiej – każda z psinek, mimo, że może swobodnie biegać po ogrodzie, codziennie wychodzi na spacer po okolicy by powąchać nowe zapachy i spotkać się z innymi psiakami. To bardzo ważne dla psiego szczęścia! Sam ogród jest fajny ale nie wystarczy. Trzeba spacerować!

A na dodatek, gdy tylko Zocha i Bulisia mają na to ochotę, mogą zapukać do drzwi domu i Babcia wpuszcza je do środka. Bo w domu też mają swoje legowiska! Luksusowo! A przede wszystkim psy są tu kochane. Uwielbiam przyjeżdżać do mojej Babci.

Ale nie wszystkie pieski mają takie szczęście. Tu w okolicy mieszka biedny piesek, który w takim samym wielkim ogrodzie przy pięknym domu ma malutki kojec (czyli kawałek terenu wydzielony płotem) i byle jaką budę. W upały ten piesek nie ma gdzie się schować przed słońcem, a zimą zawsze marznie. I nigdy nie może dobrze rozprostować łap i pobiegać. To okrutne ze strony jego ludzi. Właściwie tacy ludzie w ogóle nie powinni mieć psów. Dobrze chociaż, że dają mu jeść… choć to i tak kiepskie życie.

Ale są pieski, które żyją w jeszcze gorszych warunkach.

Nie mają w ogóle budy ani żadnego domku. Albo calutkie życie przywiązane są do bardzo krótkiego łańcucha i jedyne co znają to właśnie ten łańcuch. Albo są głodzone i bite przez swoich złych ludzi. Albo są z tej biedy i braku opieki bardzo chore….

To okropne! Wiecie, że tak nie powinno być, prawda? I że nie wolno na to pozwalać? I że coś trzeba z tym robić? Już lepiej, żeby takie psiaki zostały odebrane złym ludziom i trafiły do schroniska dla psów.

Tam zostaną wyleczone i nakarmione, poznają dobrych ludzi, a przede wszystkim, dostaną szansę na adopcję i nowe życie! Tak właśnie zdarzyło się i mi, i Zosi. I wielu moim znajomym psiakom.

No dobrze, powiecie przecież, że odebranie biednego psiaka złym ludziom to sprawa Dorosłych. To oni powinni spróbować porozmawiać z jego właścicielem, w razie potrzeby zgłosić problem na Policji, do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, albo choćby w okolicznym schronisku dla psów. I to Dorośli przeprowadzają właściwą interwencję.

Macie rację.

Ale to Wy, Dzieciaki, znacie lepiej od wszystkich Dorosłych okolicę, w której mieszkacie. I znacie wszystkie zwierzaki w okolicy. I Wy lepiej je rozumiecie od Dorosłych, lepiej czujecie ich emocje. Wy jesteście wrażliwi i Wy je po prostu zauważacie!

Bo wiecie, zabiegani Dorośli mają często inne sprawy na głowie. Trzeba im czasem zwrócić uwagę na psie problemy i poprosić o ich pomoc…

Jeśli znacie albo zobaczycie jakiegoś psiaka-biedaka w potrzebie, proooszę, koniecznie porozmawiajcie o tym z Rodzicami albo innymi Dorosłymi. Spróbujcie! Może w ten sposób uratujecie choć jedno psie życie…?

No liziaki i buziaki ❤️

P.S. Pomimo zdjęcia, o mnie się nie martwcie. Ja u mojej Babci czuję się jak kluska w rosole. Genialnie! Tylko czasem Babka zajmuje za dużo miejsca w naszym wspólnym łóżku…