Hej Dzieciaki!
Dom wysprzątany i znów pobrudzony? Prezenty spakowane i rozpakowane? Jedzenie uszykowane i zjedzone? Rodzina powitana i już pożegnana?
Święta już zaraz się kończą, za moment ostatni dzień. Czas więc jeszcze na chwilę ŚWIĘTEGO SPOKOJU!
Ja, Zośka i Bula też się nieźle napracowaliśmy w te Święta…
Babka ciągle szorowała podłogę więc musieliśmy wnosić na łapach coraz to nowe błoto z dworu.
Musieliśmy nieustannie pilnować prac w kuchni i sprawdzać czy wszystko jest na pewno jadalne.
Obszczekiwaliśmy każdy dźwięk za drzwiami do domu, żeby przypadkiem nie przegapić przyjścia Gwiazdora (tak! Do nas przychodzi Gwiazdor!).
Gdy prezenty były już pod choinką, każdy z nich musiał zostać sprawdzony. I dostarczony w pysku do właściwej osoby.
Ciągle pozowaliśmy do zdjęć – ja zostałem wystrojony w kołnierzyk z muchą, a Zośka i Bula były naturalnie piękne.
Musieliśmy też wciąż przypominać o swoim istnieniu (szczekaniem, wyciem, kładzeniem się na środku drogi, kłótniami), żeby o nas nie zapominano.
Wszystko to nas bardzo zmęczyło. Zmęczyło to też naszych ludzi. Dlatego umówiliśmy się, że jutro nie robimy nic! NIC! Ma zapanować, choć na jeden dzień, ŚWIĘTY SPOKÓJ!
Dlatego szybciutko do Was teraz piszę spod kołdry.
Bo jutro będę wylegiwał się na kanapie, Zośka będzie spać na swoim tapczaniku w salonie, a Bula w przedpokoju. Dostaniemy oczywiście jeść, pobiegamy po ogrodzie, może damy się wyprowadzić na spacer. Pozwolimy się głaskać i miziać. I tyle!
Nie zdecydowałem tylko jeszcze czy wpuszczę jakichkolwiek ludzi na kanapę, czy jednak zajmę ją sam. Bo pomimo tego, że jestem zupełnie małym pieskiem to potrafię położyć się w taki sposób na trzyosobowej kanapie, że już nikt inny się koło mnie nie zmieści.
Ehhh, w sumie to dom mojej babki, więc dla ŚWIĘTEGO SPOKOJU może powinienem zrobić jej trochę miejsca…?